W tym tygodniu miało nie być o cudach, ale nic na to nie poradzę, że w historii naszego narodu zdarzają się one nader często. Jako że 12 września obchodzimy kolejną rocznicę Odsieczy Wiedeńskiej, postanowiłam z Czytelnikami podzielić się fragmentem źródła właśnie z tego okresu. Uznałam, że najlepiej będzie przedstawić jakieś mało znane wydarzenie i wybór mój padł na pewien ciekawy znak, jaki niebiosa dały Janowi III Sobieskiemu.
Cytat pochodził będzie z „Dyaryusza wideńskiej okazyji Jmci Pana Mikołaja na Dyakowcach Dyakowskiego podstolego latyczewskiego”, wydanego w Warszawie 1983 roku przez Ministerstwo Obrony Narodowej. Autor tych wspomnień był żołnierzem, uczestnikiem bitwy pod Wiedniem. Dzieli się on z czytelnikami swoimi wspomnieniami z tej wyprawy, okraszając je często ciekawymi opowieściami.
Zapisał więc Pan Mikołaj takie oto zdarzenie. Podczas marszu na pomoc oblężonemu Wiedniowi, kiedy okopywano namiot rozłożony dla króla: wykopują obraz Najświętszej Matki Niepokalanego Poczęcia, arkuszowy, na płótnie malowany, w trąbkę zwiniony (jest on po dziś dzień w skarbcu Królewicza JMci żółkiewskim), który, gdy przyniesiono do Króla, a Król go rozwinął, z wielką weneracyją [czcią] pocałował go, aż w tym któryś ze stojących mówi: „Mości Królu, są litery jakieś na drugiej stronie”. Król mówi: „Czytaj”. Aż tam napis takowy łacińskim charakterem czyta: „Erit Victor Joannes” [Jan będzie zwycięzcą]. Król się odzywa: „Co ty, bestyjo, gadasz?” Czytający odpowiada: „Ja to czytam, co napisano”. Król mówi: „Daj mi go, sam”. Czyta znowu sam Król, a że to samo, znowu pocałował obraz, mówiąc te słowa: „Któż to wi, co to za Joannes będzie victor”.
Opowieść o znalezieniu cudownego obrazu powtarza się w innych jeszcze pamiętnikach. Historia ta różni się w nich pewnymi szczegółami. Podają np. inne daty znalezienia obrazu, czy odmienne wersje napisu na nim się znajdującego. Dla przykładu, syn Jana Sobieskiego – Jakub, w swoim dzienniku (Dyaryusz wyprawy wiedeńskiej w 1683 r., Warszawa 1883) wspomina, że obraz z jednej strony nosił napis: pod tym znakiem Maryi Jan będę zwycięzcą, z drugiej zaś: pod tym znakiem Maryi Janie zwyciężysz.
To, że istnieją nieco odmienne wersje tego samego zdarzenia nie powoduje, że jest ono mniej wiarygodne. Jest wręcz przeciwnie – tylko je uwiarygadnia. Sytuacja ta wynika ze specyfiki pamiętnika, jako gatunku źródła. Więcej o niej opowiem za tydzień, zainteresowanych już dzisiaj serdecznie zapraszam.
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!
Wielkie Bóg zapłać za te niezwykłe wiadomości!
Bardzo dziękuję. Cieszę się, że moje źródłowe znaleziska mogły okazać się dla kogoś wartościowe.