Demokracja została zdefiniowana w Piśmie Świętym trzema słowami: uwolnij nam Barabasza. Ów rewolucyjny chochoł, jedna z odsłon socjalizmu, stoi w opozycji do hierarchiczności władzy, jaką na wzór Boży posługuje się państwo oparte o tradycyjną monarchię. W Niebie nie ma demokracji, w przeciwnym wypadku treść modlitwy Pater Noster musiałaby ulec zmianie – i zamiast przyjdź królestwo Twoje, należałoby mówić przyjdź demokracjo Twoja.
Nieomylnym jest tylko Król w Niebie, dlatego to Jemu podporządkować się winni królowie na ziemi. Inaczej zapanują rządy ludu, ergo republika, komunizm, nazizm, faszyzm. A powiedzmy sobie szczerze: lud nie może być dobrym arbitrem, skoro potrafił przegłosować ukrzyżowanie Zbawiciela, z jednoczesnym wypuszczeniem na wolność złoczyńcy. Zaiste, odwróconą sprawiedliwością jaką stanowi demokracja, skazano Chrystusa na mękę.
Jest ona zatem ustroj(stw)em ateistycznym – bowiem wszelkie prawa uzależnia od ludzkich kaprysów. Skoro Bóg zostaje odrzucony, na miejsce wskakuje charyzmatyczna jednostka (totalitaryzm), określona grupa społeczna (elitaryzm), czy po prostu osoby z najcięższymi kieszeniami (oligarchia). Relatywizm udziela się społeczeństwu, postawionemu w roli bożka potrafiącego formować rzeczywistość wedle własnego widzimisię. I tak na przykład człowiek, który stał się właśnie w świetle systemu najwyższą instancją, może ustanowić że od tej pory dwa plus dwa jest równe pięć, istnieje więcej niż dwie płcie, a poza tym trzeba wprowadzić obowiązkowy dla młodzieży szkolnej Miesiąc Dumy Krwawienia z Odbytu.
Odrzucenie Boga oznacza odrzucenie zasad, a więc ustawowo człowiek może być kim chce, i prędzej czy później któryś mężczyzna w swojej pysze stwierdzi że jest kobietą i tak należy go od teraz traktować. Skazany z góry na porażkę bunt przeciwko rzeczywistości, wyrosły z braku pokory wobec własnych ograniczeń, prowadzić musi do szaleństwa.
Nie zapominajmy przy tym o tych którzy zaprowadzili Jezusa do Piłata, i podburzali ludność. Polityczny trójpodział władzy na mafie, służby i loże co chwila wysuwa propozycje uszczęśliwienia narodów z pomocą korupcji i manipulacji. Mordercy karmieni są z podatków uczciwie pracujących, zaś z niewinnych ludzi składa się ofiary w ramach programu pięć tysięcy minus. Nie łudźmy się zatem że w praktyce rządzi jakieś społeczeństwo. Gdyby tak było, projekt Zatrzymaj aborcję nie zostałby zablokowany przez polityków PiSu, a prezydent USA nie podpisałby pakietu ustaw minibus, i nie umyłby rąk niczym Piłat. Gdyby tak było, frekwencja wyborcza w Austrii nie wyniosłaby 600%, a głosowaliby jedynie istniejący oraz żywi ludzie. Gdyby tak było… ech, długo by wymieniać.
Póki co, Barabasz jest wciąż na wolności.
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!