Mit żydowskiego zjednoczenia

Z mediów głównego ścieku (copyright: Grzegorz Braun) wynika że Żydzi to niezwykle solidarna społeczność międzynarodowa walcząca z antysemityzmem, z kolei strony internetowe traktujące spiskowe teorie jako niezaprzeczalne fakty starają się przekonać iż w zasadzie Żydzi to niezwykle wpływowa kasta rządząca światem.

Tymczasem w samym Izraelu Żydzi palą flagi… Izraela. Tak, to ortodoksyjni judaiści, sprzeciwiający się rządowi okupującymi terytorium Palestyny. To jak bardzo syjoniści opanowali judaizm pokazuje nam traktowanie przez nich żydowskich antysyjonistów.

Taki na przykład Moishe Aryeh Friedman jest przez środowiska syjonistyczne traktowany jako „ten zły”, bowiem dla nich nie liczy się to że ktoś jest z dziada pradziada Żydem, zachowuje prawo Tory czy Talmudu. Nie, nie – wystarczy że wyrazi publicznie swój sprzeciw wobec ludobójstwa na Palestyńczykach, a już staje się „Żydem wyklętym” i „zdrajcą”.

11 grudnia 2001 na zaproszenie prezydenta Iranu Mahmuda Ahmadineżada wziął udział w konferencji w Teheranie poświęconej holokaustowi, na której nazwał zagładę Żydów udaną fikcją. Friedman uważa, że „działające w ukryciu jednostki, sprawcy jak i finansowi poręczyciele odpowiedzialni za niektóre zbrodnie Drugiej Wojny Światowej w rzeczywistości sami byli syjonistami.

11 marca 2007 został dotkliwie pobity na terenie obozów Auschwitz-Birkenau przez członków żydowskiej młodzieżowej organizacji ZAKA.

„Friedman jest unikany przez większość Żydów austriackich, posiada zakaz uczęszczania do ortodoksyjnych synagog w Europie i Nowym Jorku. Jego dzieci zostały wydalone z wiedeńskich szkół żydowskich.

(źródło: Wikipedia)

Ah, jacyż ci syjonistyczni Żydzi tolerancyjni! To oni promują ów mit zjednoczenia żydowskiego, przypisując sobie monopol na decydowanie kto jest judaistą, a kto nie – kto jest Żydem, a kto antysemitą.

Uwaga – nie staję tutaj w obronie ani jednych, ani drugich, bo sam judaizm jest rasistowską antychrześcijańską sektą, którą nie należy mylić z żyjącymi przed Narodzeniem Chrystusa mozaistami. Albowiem mozaizm przerodził się w katolicyzm kiedy Jezus Chrystus ustanowił Kościół. Uzurpujący sobie prawo do nazywania siebie „głosicielami wyznania mojżeszowego” judaiści bezczelnie kłamią, albowiem judaizm powstał w opozycji do chrześcijaństwa (tak samo jak gnoza), mniej więcej w 400 roku po Narodzeniu Chrystusa. Wtedy podług słów naukowców powstał Talmud, który dla judaistów stanowi „komentarz do Tory”, naprawdę zaś jest jej absolutnym zaprzeczeniem. Judaiści nie są naszymi „starszymi braćmi”, tylko heretykami, uważającymi nie-Żydów za co najmniej „podludzi”. „Judeochrześcijaśtwo” to „gorące zimno”, „ciepły śnieg”, „chrześcijańska demokracja” – oksymoron.

Należy jednakowoż podkreślać podziały wśród Żydów na przekór mitowi jaki panoszy się w mediach. Prawdą jest iż tak jak niemordujący ludzi muzułmanin jest z perspektywy islamu gorszym muzułmaninem niż terrorysta naśladujący Mahometa, tak samo ortodoksyjny judaista który przeciwstawia się mordowaniu Palestyńczyków jest z perspektywy Talmudu gorszym judaistą, bowiem nie przestrzega zapisanych w tej paskudnej książce „zasad”. Prawdą jednak jest także fakt iż pomiędzy samymi judaistami istnieją ogromne różnice w poglądach politycznych.

Dla porównania – oto słowa polsko-żydowskiego syjonisty Izaaka Grunbauma:

Jedna krowa w Palestynie jest warta więcej niż wszyscy Żydzi w Europie.

To z kolei zachowanie „naczelnego rabina Polski” (sic!) i przyjaciela Andrzeja Dudy (oraz innych polityków PiSu, wszak jest on powiązany z sektą Chabad-Lubawicz), rabina Schudricha, który włamał się na teren prywatny synagogi.

W czwartek (04.07.2019) naczelny rabin Polski Michael Schudrich pojawił się przed bramą synagogi, z której krakowska Gmina Wyznaniowa Żydowska wyrzuciła Fundację Chabad Lubawicz. Przy pomocy drabinki rabin Schudrich sforsował ogrodzenie.

Musiała interweniować policja. No no, niezły ten judaistyczny autorytet, skoro nawet synagogi go nie chcą. To jest bowiem element batalii pomiędzy ortodoksyjnymi judaistami a judaistami syjonistycznymi. Przypomina mi to moment w którym od „pastora” Chojeckiego, piewcy protestantyzmu odcięło się stowarzyszenie polskich protestantów, gdyż nie chciało aby go nimi kojarzono.

Wszyscy znamy antypolskie kłamstwa ze strony syjonistów. Tymczasem chasydzcy ortodoksyjni antysyjonistyczni judaiści… bronią imienia Polski.

https://niezlomni.com/ortodoksyjni-zydzi-w-obronie-polski-chasydzi-o-syjonizmie/

Błędna jest teoria że mediami żądzą po prostu Żydzi, judaiści. Jak widać na powyższym przykładzie (a tych jest więcej), na europejskie i amerykańskie media wpływ mają owszem – Żydzi i judaiści, ale zawsze są to SYJONIŚCI. No bo o ile na temat antypolskich kłamstw ze strony polityków rządu okupującego tereny Palestyny w teleodbiornikach słychać bez ustanku, o tyle o ortodoksyjnych środowiskach judaistycznych w telewizorni nie pojawiło się ani jedno słowo.

O ile na temat muzułmańskich terrorystów media trąbią bez ustanku (i dobrze, wszak mają ku temu powód), o tyle jednak o materiale skierowanym do Polaków przez Persów po antyirańskiej konferencji PiSowskiego rządu w głównym ścieku nie napomknięto.

No ale widzimy właśnie że politycy USA i okupanci Palestyny (co było nie tyle do przewidzenia, co do wykalkulowania) dążą do wojny z Iranem. A politycy PiSu się przed syjonistami płaszczą (powiązania rządu z Chabad-Lubawicz wydają się mieć z tym związek). A przecież już sam śp. Lech Kaczyński wyraził zadowolenie z legalizacji (wcześniej zdelegalizowanej przez Mościckiego) loży masońskiej Bnai Brith.

Rozróżniajmy więc judaistów antysyjonistycznych od syjonistycznych, pomimo że często powtarzają te same kłamstwa, jednak pod względem polityki są to obozy sobie przeciwne. Rozróżniajmy i pamiętajmy, nie generalizujmy. Może w przyszłości będziemy mieć z tymi pierwszymi jakieś interesy?

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!
Proszę czekać...

Dodaj komentarz