Apostołowie Crowleya

 

Cóż, ja również jestem antychrześcijański,
ale oni są tak bardzo antychrześcijańscy,
że szokują nawet mnie, a nie jest to łatwe.

Rzecznik prasowy The Beatles

 

Lata sześćdziesiąte. Żona prezydenta Kennedyego popularyzuje noszenie przez pracujące kobiety spodni, socjaliści ze szkoły frankfurckiej pracują nad planem ‘marszu marksizmu przez instytucje’, pragnąc wywołać bunt wśród studenckiej młodzieży, i doprowadzić w końcu do rewolucji. Dużo ludzi posiada w domach telewizory, a w nich prym wiodą seriale o gangsterach. Gnostycy zacierają ręce, gdyż oto młode pokolenia ulegają ruchowi hipisowskiemu, czyli mieszance szatanizmu (‘szukanie boga w samym sobie’) ze wschodnim pogańskim panteizmem (‘wszyscy jesteśmy częścią tego samego’). Wkrótce ci sami narkomani z czerwonymi książeczkami komunisty Mao będą maszerować ulicami z krzyżami Nerona.

Ów okultystyczny symbol odnosi się do odwróconego, a następnie połamanego krzyża, czyli upadku chrześcijaństwa.

Tymczasem sławę zdobywają niepozorni Brytyjczycy w garniturach, doprowadzając do zbiorowej histerii nazwanej Beatlemanią. (Wikipedia) Są to: John Lennon, George Harrison, Paul McCartney i Ringo Starr. W Nowym Jorku spotykają przyszłego noblistę Boba Dylana, z którym połączą ich narkotykowe ‘przygody’… i możliwe iż nie tylko to.

Bob Dylan, także powiązany z Rozdrożami, na pytanie zadane przez Eda Bradleya w programie ‘60 Minutes’ czemu po tylu latach jeszcze występuje (pięć dekad), bard dał odpowiedź dotyczącą ‘transakcji z niewidzialnym duchowym bytem, przez którą nie może przestać’. Tu chodzi o przeznaczenie. O transakcję którą podpisałem dawno temu. Prowadzący pyta czego dotyczyła ta transakcja? na co Dylan mówi: dostania się tu gdzie teraz jestem. Pytanie prowadzącego: czy mogę zapytać z kim ją zawarłeś? Dylan się śmieje: no wiesz, z… Szefem, z Szefem szefów. Ze świata którego nie możemy ujrzeć.

Wróćmy do Beatlesów, o których Yoko Ono, żona Johna Lennona, powiedziała iż są jak cztery miliony osób uczestniczących w seansie [‘spiritystycznym’ – chodzi o przywoływanie demonów]. Przechodzą przez nich.

Lennon pokazuje rogi – szatanistyczny gest, podczas gdy McCartney prawdopodobnie odwołuje się do symbolu trzech szóstek, liczby bestii.

Gdy zespół osiągnął już szczyty popularności, John Lennon stwierdził że czas definitywnie odsłonić kurtynę by propagować śród młodych ludzi idee rewolucyjne. Marzec 66’, dziennikarka Maureen Cleave przeprowadza wywiad w jego domu. Zwraca uwagę na pokaźną biblioteczkę wypełnioną książkami dotyczącymi religii i ezoteryki. To w tych okolicznościach padają znamienne słowa muzyka: Chrześcijanizm odejdzie. Skurczy się i zniknie. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości; mam rację, i czas to udowodni. Jesteśmy bardziej popularni niż Jezus. Nie wiem co pierwsze odejdzie – rock and roll czy chrześcijaństwo. Wokalista się jednak przeliczył – w reakcji na słowa celebryty na ulice wychodziły tłumy młodzieży i publicznie niszczyły albumy grupy.


Protesty oznaczały tyle iż pieśniarze zmuszeni byli do zmiany taktyki na bardziej subtelną i powolną. Jako że ruch hipisowski się rozszerzał, postanowiono ocieplić wizerunek demonicznej sekty ze wschodu, to jest hinduizmu. George Harrison w piosence ‘My sweet lord’ (‘mój panie’) śpiewa:

Mój słodki Panie (Alleluja)
Ach, mój Panie (Alleluja)
Mój słodki Panie (Alleluja)

Naprawdę chcę Ciebie poznać (Alleluja)
Naprawdę chcę pójść z Tobą (Alleluja)
Naprawdę chcę Tobie pokazać (ach)
Że to nie potrwa długo, mój Panie (Alleluja)

by po chwili podmienić parę słów…

Ach, mój Panie (Hare Krishna)
Mój Panie (Hare Krishna)
Mój Słodki Panie (Krishna, Krishna)
Och (Hare, Hare)

Krishna to, jak mówi ‘święta’ księga wschodnich pogan, pan zniszczenia, pradawny wąż, książę demonów. Sam Harrison o utworze mówi w ten sposób: Ideą stojącą za ‘My sweet lord’, ponieważ brzmiała popowo, było żeby się do nich nieco podkraść. Chodziło o brak obrazy ze strony słuchacza na ‘Hallelujah’, i zanim dojdzie do zmiany na ‘Hare Krishna’, jest już urzeczony, i tąpie nogą, i podśpiewuje sobie pod muzykę ‘Hallelujah’, ukołysany w fałszywe poczucie bezpieczeństwa. Wtedy nagle zmienia się na ‘Hare Krishna’, a on dalej będzie sobie podśpiewywał, nim zorientuje się co się stało. I wówczas przejdzie mu przez myśl – ‘hej, myślałem że nie powinienem lubić Hare Krishna!’. (Chant and Be Happy, 1982, str. 33) Zasadnicza rzecz to dotrzeć do dzieciaków, wsiąknąć w ciebie kiedy jesteś młody, i wyprać ci łeb, a wtedy mają cię przez resztę twojego życia. (Loose Talk, Rolling Stone, str. 70)

Jednym z guru Beatlesów był indyjski sekciarz Maharishi Mahesh Yogi, z którym wspólnie wznosili modły do demonów. To głównie przez takich ludzi jak on w zachodniej kulturze zawitała demoniczna praktyka zwana ‘jogą’.

Niemniej jednak John Lennon od czasu do czasu będzie umieszczał tu i ówdzie swoje myśli zza parawanu, jak na przykład: Sprzedałem swoją duszę Diabłu. (Ray Coleman, Lennon, McGraw-Hill, 1984, str. 256) W swojej książce napisze o Jezusie tak: Żrący czosnek, śmierdzący, mały, żółty, tłusty faszystowski skurwiel. (A Spaniard In The Works: Simon & Schuster, str. 14) Mamy większy wpływ na dzieci niż cokolwiek innego, włączając w to Jezusa. Użyje takich zwrotów jak biały śmieć chrześcijanin, a Trójcę Świętą nazwie Ojcem, Skarpetką i Myszką Miki [cytat nieco zmieniłem gdyż występuje w nim gra słowna która po przetłumaczeniu traci sens]. Derek Taylor, menadżer prasowy zespołu takimi słowami opisze muzyków: To niezwykłe. Oto czterej chłopcy z Liverpoolu. Są bezczelni, bluźnierczy, wulgarni, i porwali ludzi. Tak jakby założyli nową religię. Są całkowicie przeciwko Chrystusowi. Cóż, ja również jestem antychrześcijaninem, ale oni są tak bardzo antychrześcijańscy, że szokują nawet mnie, co nie jest łatwą rzeczą do zrobienia. (Alfred J. Aronowitz, The Return of the Beatles, Saturday Evening Post, sierpień, 8, 1964, str. 28)

Lennon opisywał przerażające doświadczenia, które dla oficjalnego biografa bandy, Huntera Daviesa, brzmiały jak ‘klasyczne demoniczne opętanie’. Kiedy jestem sam przez trzy dni, nic nie robiąc, niemal całkowicie się opuszczam… widzę swoje ręce i wiem że się ruszają, ale to robot to robi… to naprawdę przerażające. Czułem się jak wydrążona świątynia wypełniona mnóstwem duchów, każdy przeze mnie przechodzi, każdy na chwilę we mnie mieszka, a potem odchodzi by zrobić miejsce następnemu. Według Alberta Goldmana te podtożsamości objawiały się żywo w jego muzyce. W jednej z piosenek Lennon śiewa:

Muzyka dotyka mojej duszy,
coś ciepłego, nagle zimnego

Fragment ten ma zakodowaną wiadomość – w puszczonym od tyłu utworze usłyszeć można głos powtarzający coraz ciszej imię piosenkarza: John, John, John…

Ale największa radocha to kiedy jesteś opętany, jak medium. Będę sobie siedział i to przyjdzie w środku nocy, lub kiedy nie chcesz tego robić – to ekscytująca część… NIE WIEM KTO TO KURWA NAPISAŁ – ja po prostu siedzę tu, i cała jebana piosenka wychodzi. Więc jesteś napędzany, i za chwilę znajdujesz siebie przy pianinie czy gitarze, i nagrywasz to, bo zostało ci to dane. (John Lennon, Yoko Ono and Andy Peebles, The Last Lennon Tapes, Nowy Jork, 1981, str. 113)

I tutaj dochodzimy do Aleistera Crowleya, najbardziej wpływowego teoretyka szatanizmu. Okultysta związany z masonerią, twierdził iż doznał objawień, przez co napisał różne książki dotyczące krwawych praktyk, między innymi składania ofiar z dzieci. Jego wpływ na kulturę, głównie muzykę i kinematografię, jest ogromny, o czym świadczą liczne podziękowania mu ze strony najpopularniejszych celebrytów. Jego najbardziej znane słowa to Czyń wedle swej woli winno być całym Prawem. W Polsce hasło to wśród zbuntowanej młodzieży wiele lat później rozpropaguje komunistyczny aktywista Jerzy Owsiak, tłumacząc zdanie jako Róbta co chceta (swoją drogą Owsiak na Woodstocku promuje hinduizm, co jasno wskazuje na inspiracje). Crowley to postać znacząca. Za swoich czasów uważany za świra i psychopatę, (w przegranym dla niego procesie dotyczącym rzekomego zniesławienia słowami iż Crowley parał się ‘czarną magią’, sędzia powiedział: Nigdy nie słuchałem rzeczy równie przerażających, odrażających i bluźnierczych jak słowa tego człowieka, który usiłuje się zaprezentować przed nami jako największy żyjący poeta) w drugiej połowie XX wieku otoczony kultem. Sam siebie nazywał mianem Bestii, miał obsesję na punkcie 666 (a więc liczby bestii właśnie), zaprojektował własną wersję ‘kart tarota’ (którą zachwycił się Sting).

John Lennon oznajmił wprost że mottem grupy The Beatles było Czyń wedle swej woli.

Yoko Ono również zawarła pakt z Szatanem: W końcu nadszedł czas skonsumowania tych wszystkich czarów, wykonując złożenie w ofierze życia i podpisując pakt z Diabłem. Musimy złożyć ofiarę z niewinnej krwi temu który ma moc. (Albert Goldman, The Lives of John Lennon, str. 586) Ceremonia kosztowała 60 tysięcy dolarów. Yoko Ono: Coś tam się wydarzyło… jakby garstka ludzi zgromadziła się wokół stołu, i pojawił się duch. Oni byli jak media. BYŁO WIĘCEJ NIŻ CZTERECH LUDZI… To był taki rodzaj komunikacji… Nie wiedzieli do końca co mówią, ale to przez nich przechodziło.

  

Łącząc powyższe informacje – mówienie otwarcie o kierowaniu się myślą Crowleya i składaniu ‘ofiary z niewinnej krwi’, dochodzimy do konstatacji, w naprowadzeniu na którą pomoże fragment jednej z książek Crowleya:

Dla najwyższej duchowej pracy trzeba odpowiednio wybrać ofiarę, która zawiera największą i najczystszą moc. Męskie dziecko o doskonałej niewinności i wysokiej inteligencji jest najodpowiedniejszą i najbardziej satysfakcjonującą ofiarą.

Z magicznych zapisków brata Perdurabo wynika, że od 1912 r. do 1928 r. spełniał on tego rodzaju ofiarę przeciętnie 150 razy w roku.

Istnieje magiczna operacja najwyższej wagi: Inicjacja Nowego Eonu. Kiedy będzie to konieczne dla całego świata, cała planeta musi skąpać się we krwi. Zanim człowiek będzie gotów zaakceptować prawo Thelemy, musi nastać Wielka Wojna. Ta ofiara z krwi jest punktem krytycznym Światowej Ceremonii Proklamacji Horusa, ukoronowanego i zwycięskiego Dziecka jako Pana Eonu.

W piosence Revolution Lennon śpiewa:

Mówisz że chcesz rewolucji,
chcielibyśmy wszyscy zmienić wszystko,
kiedy mówisz o destrukcji,
wiedz że możesz mnie wypisać

by po króciutkiej chwili ciszej dodać

wpisać

co w wersjach koncertowych jest łatwiej dostrzec.

Zespół The Rolling Stones (wykonujący między innymi piosenkę o tytule ‘Sympatia dla Diabła’) z Mickiem Jaggerem na czele spotkał się z Beatlesami w celu dyskutowania długo w noc o muzyce i rewolucji… i jak zamierzali wszystko zmienić. W roku 1967 wychodzą dwa podobne do siebie albumy – ‘Their Satanic Majesties Request’ [‘Prośba Ich Szatańskich Mości’] Stonesów oraz ‘Sgt. Pepper’s Lonely Hearts Club Band’ Beatlesów. Okładki obu mają hinduistyczne symbole, odwołania do narkotyków (np. widoczne są gałązki konopi indyjskich), konkurencyjnej kapeli, i są bogate w szczegóły.

Wierzę że zbliżamy się do nowej ery [‘new age’ to hasło klucz w przypadku gnozy czerpiącej ze wschodniego pogaństwa, odwoływaniu się do demonów i szatanistycznej ideologii, opartej na lucyferiańskim ‘nowym porządku’] w ideach i wydarzeniach, astrologicznie jesteśmy na końcu ery na początku której urodzili się ludzie jak Chrystus. Jesteśmy blisko ery w której podobnie doniosłe wydarzenia będą mieć miejsce. To będzie młoda rewolucja w myśli i czynach. (Rolling Stones In Their Own Words, 1983, str. 290)

Jednakże to okładka płyty Beatlesów odsłania wszystkie karty.

Na obrazku widać członków zespołu za którymi stoi magiczny tłum, członkowie mistycznego klubu. Jak Beatlesi tłumaczą, celem było pokazanie tych których uważają oni za bohaterów i ludzi których podziwiamy. Zobaczmy więc jakie to autorytety motywowały grajków.

W prawym górnym rogu pod twarzą Boba Dylana widnieje Karl Marx. Po lewej stornie od niego, u góry, jest popularna niegdyś aktorka Mae West, o której jej przyjaciel Kenny Klingston uznający się ‘medium’ rzekł: Jak była zdenerwowana że nikt nie wpadł jeszcze na żaden pomysł na film, chodziła po pokoju mówiąc ‘Siło, Moce, przybądźcie do mnie i pomóżcie napisać scenariusz’. Zaczynała tedy słyszeć głosy i mieć wizje, gdy fabuła była jej dostarczana. Potrafiła zwoływać scenografów by pracowali z nią przez całą dobę, podczas gdy leżała na łóżku jak w transie i dyktować im. Albowiem wchodziły w nią duchy. (‘Guide…’, str. 89)

Nieopodal schowany jest członek masonerii Oliver Hardy, którego wraz ze Stanem Laurelem znamy jako Flipa i Flapa. Nietrudno znaleźć przyjaciółkę założyciela Kościoła Szatana Antona Leveya, aktorkę Marylin Monroe, znajduje się tam także Albert Einstein, który zwykł zasypiać z książką Heleny Bławatskiej przy sobie (miał pokaźną biblioteczkę książek dotyczących ‘alchemii’ i ‘okultystycznych praktyk’). Jest tam także morderca własnej żony Mohandas Gandhi, ‘pacyfista’ opowiadający się za rozstrzeliwaniem zakładników i radzący Czechom oraz Żydom w obliczu hitlerowskich Niemiec popełnić zbiorowe samobójstwo. Są tam również portrety pisarzy powiązanych z masonerią – Herberta Wellsa oraz Aldousa Huxleya, jak i Edgar Allan Poe, będący kluczową postacią jeśli chodzi o gnostycki ruch ‘new age’ Carl Gustav Jung, powiązany z demonicznymi praktykami zapowiadał nadejście ‘nowej ery’. Elliot Miller opisuje go tak: On tak naprawdę stworzył religię, pogańską religię. Jung twierdził, że prawdziwy obraz Boga nie może być odzwierciedlony w Trójcy, ale w Czwórcy, która musi zawierać w sobie szatański element Lucyfera. Bóg musi mieć swoją demoniczną stronę.

Wśród tłumu dostrzec można obscenicznego ‘komika’ Lenny’ego Bruce’a. Myślę że warto jeszcze wymienić Lewisa Carolla, autora ‘Alicji w Krainie Czarów’, którego fotografie małych dziewczynek są dość… hm, zacytuję tutaj Wojciecha Nowickiego: w naszych czasach pewnie zgniłby w więzieniu za swoje zamiłowanie do zbyt młodego ciała. Widoczny na okładce William Borroughs, okultysta i narkoman, członek Magicznego Paktu Iluminatów Thanaterosa. Nie zabrakło rzecz jasna hinduskich ‘guru’. Wszystkich wymieniał nie będę, bo zakładam iż schemat jest zrozumiały. Po prawej stronie ‘stoi’ nazywana największą rywalką Marylin Monroe Jayne Mansfield, przyznająca iż używała szatanizm do zdobycia wielkiej sławy, a o której Wikipedia pisze tak: W 1966 roku na Festiwalu Filmowym w San Francisco Mansfield odwiedził Kościół Szatana z Samem Brody (jej prawnikiem i chłopakiem), by poznać Antoniego LaVeya, założyciela kościoła. Media entuzjastycznie omawiały spotkanie i wydarzenia wokół niego, identyfikując ją jako satanistkę i romantycznie związaną z LaVey. Karla LaVey potwierdziła w wywiadzie z Joan Rivers z 1992 roku, że Mansfield rzeczywiście był praktykującą satanistką i że miała romans z Antonem LaVeyem.

Początkowo mieli się tam też znaleźć Jezus Chrystus i Adolf Hitler, jednak finalnie zrezygnowano z pomysłu. Mimo iż najpopularniejszy demokrata w historii ‘był obecny’ przy robieniu zdjęcia.

Aczkolwiek najistotniejszy jest lewy górny róg – tam to bowiem widnieje zdjęcie Aleistera Crowleya, który nazwał wodza III Rzeszy swoim apostołem. Do Crowleya odwołuje się prawdopodobnie tytuł albumu, jak i jedna z piosenek – ‘Zespół Klubu Samotnych Serc Sierżanta Peppera’ [pepper – pieprz].

To było dwadzieścia lat temu
jak Sierżant Pepper nauczył zespół grać.

Płyta wydana została 1 czerwca 1967 roku, podczas gdy data śmierci Aleistera Crowleya to 1 grudnia roku 1947. Crowley wierzył że poprowadzi młodą armię rewolucjonistów w walce o ‘nową erę’. Lennon z kolei w pewnym czasie zdał sobie sprawę z bycia członkiem mistycznego klubu. Mimo iż każdy to wie, wspomnę o jego ‘hicie’ ‘Imagine’, marksistowskiego manifestu dla ‘dzieci chwastów’. A właściwie to podam fragmenty chorego tekstu.

Wyobraź sobie, że nie ma Nieba
Nie ma Piekła pod nami
Wyobraź sobie, że nie ma krajów
I religii również

Może powiesz, że jestem marzycielem
Lecz nie jestem jedynym
Mam nadzieję, że pewnego dnia do nas dołączysz
I świat stanie się jednością
Wyobraź sobie, że nie ma majątków
Jestem ciekaw, czy możesz
Nie ma chciwości i głodu
A ludzie są wspólnotą

Hm, znamy to – identycznie mówił Józef Stalin.

Kim jest ta kobieta ubrana na czerwono z odwróconym pentagramem, na dole obrazka? Zajrzyjmy do Biblii.

Potem przyszedł jeden z siedmiu aniołów, mających siedem czasz, i tak odezwał się do mnie:  «Chodź, ukażę ci wyrok na Wielką Nierządnicę,  która siedzi nad wielu wodami, z którą nierządu się dopuścili królowie ziemi, a mieszkańcy ziemi się upili winem jej nierządu». I zaniósł mnie w stanie zachwycenia na pustynię. I ujrzałem Niewiastę siedzącą na Bestii szkarłatnej, pełnej imion bluźnierczych, mającej siedem głów i dziesięć rogów. A Niewiasta była odziana w purpurę i szkarłat, cała zdobna w złoto, drogi kamień i perły, miała w swej ręce złoty puchar pełen obrzydliwości i brudów swego nierządu. A na jej czole wypisane imię – tajemnica: „Wielki Babilon. Macierz nierządnic i obrzydliwości ziemi”. I ujrzałem Niewiastę pijaną krwią świętych i krwią świadków Jezusa, a widząc ją bardzo się zdumiałem. I rzekł do mnie anioł: «Czemu się zdumiałeś? Ja ci wyjaśnię tajemnicę Niewiasty i Bestii, która ją nosi, a ma siedem głów i dziesięć rogów. Bestia, którą widziałeś, była i nie ma jej, ma wyjść z Czeluści, i zdąża na zagładę. (Ap 17, 1-8) Aleister Crowley pisał że Bestia (on sam) i kobieta w szkarłacie (kościół Szatana) zgromadzą moje dzieci: obdarzą chwałą gwiazd serca ludzi.

W 1973 roku jeden z Beatlesów, Ringo Starr, wydał swój album ‘Ringo’.

Na okładce widać wokalistę z upadłym aniołem (piosenkarz wyznał że na jego karierę miał wpływ demon). Z tyłu widzimy czarodzieja trzymającego pacynkę wyglądającą identycznie jak Ringo Starr, co symbolizuje że jest on sterowany przez ‘ciemne moce’. Po prawej stoi Adolf Hitler.

W 2018 roku książę William w imieniu królowej Elżbiety II nadał piosenkarzowi tytuł szlachecki.

Na koniec jeszcze jedna rzecz – w 1966 roku nie można było na okładce albumu pokazać toalety, nie dziwne więc że pierwsze wytłoczone płyty ‘Yesterday And Today’ z oryginalnym zdjęciem zostały oficjalnie wycofane, pomimo nalegań Paula McCartneya. Było za późno – wobec czego firma wydawnicza Capitol Records przeprosiła za obraźliwą okładkę, a Lennon, jak to Lennon, powiedział że była równie stosowna jak Wietnam. A oto ta okładka.

W ten sposób The Beatles przetarło szlak dla wielu punkowców i wykonawców death metalu, którzy odwoływali się do okultyzmu całkowicie otwarcie i bez żadnych zahamowań.

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!
Proszę czekać...

One thought on “Apostołowie Crowleya

  1. Sympathy to nie sympatia lecz wspolczucie, ewetualnie sympatyzowanie.

    Proszę czekać...

Dodaj komentarz